BĄDŹ ZAWSZE O KROK DALEJ

5104095BD6

Mężczyzna funkcjonuje w bardzo prosty sposób. Trochę jak małe dziecko, które bardzo chce tego, czego akurat nie ma w danym momencie. Zabawka jest ciekawa i intrygująca póki stoi na półce w sklepie a rodzic uparcie nie chce się zgodzić na załadowanie jej do koszyka. Potem są krzyki, płacz, błagania i zacięta walka o to, żeby jednak dostać to, co się chce, a co jest tak bardzo nieosiągalne. Radość, gdy w końcu rodzic ulegnie namowom, frajda przy odpakowywaniu z pudełka, chwila zabawy- długość tej chwili zależy od tego ile taka zabawka ma funkcji i na jak wiele różnych sposobów można ją wykorzystać- a kiedy zabawka przestanie być ciekawa, kiedy się znudzi, niezmiennie rzucenie jej w kąt i dalej takiemu dzieciakowi gnać w świat w poszukiwaniu nowych interesujących i, przede wszystkim, nieosiągalnych rzeczy. Bo zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej.

To, czego facet nie ma i czego wie, że nie będzie miał tak łatwo zawsze będzie go zajmowało. Chcesz być tym czymś. Chcesz być tym, o co on się stara. Chcesz być celem, do którego będzie dążył i nie odpuści.

Na początku znajomości, kiedy jeszcze nie wiecie o sobie zbyt wiele jesteś dla mężczyzny jak ta zabawka w sklepie dla chłopczyka. Zwrócił na Ciebie uwagę. Przyciągnęłaś jego wzrok ciekawym wyglądem i opakowaniem- seksowną kiecką i wysokimi szpilkami. Podchodzi bliżej, dostrzega intrygującą na pierwszy rzut oka zawartość. Chce Ciebie. Zdobywa Cię. Jesteś jego. Dajesz mu się zabrać do domu, odpakować. I przez „odpakować” rozumiem nie tylko seks- bo przecież nie jest to jedyna rzecz, którą możesz go zaintrygować. Musisz pokazać mu, że nie będzie się z Tobą nudził. Dzieci najbardziej zajmują zabawki, które działają na wyobraźnię. Nietykalny pisał, że najważniejszą strefą erogenną jest umysł i wyobraźnia– nie tylko u kobiet. Jak myślisz, dlaczego wiekszośc facetów uważa, że kobieta w bieliźnie jest bardziej seksowna od tej zupełnie nagiej? Bo w tej pierwszej jest coś jeszcze do odkrycia. Coś, co nie zostało podane na tacy.

Nie podawaj siebie na tacy, kuś. Składaj obietnice. Bądź zawsze o krok dalej. Bądź dla faceta celem do zdobycia, nawet jeżeli już dawno złoty krażek Ci wsinął na rękę i powieźli was windą do nieba.

Niektóre kobiety w związkach, których staż mierzy się w latach mają tendencję do myślenia- a czasem i nawet do wypominania tego- że ich partner nie jest już taki jak kiedyś. Wymyślają sobie, że samiec nie kocha ich już tak mocno jak dawniej, że mu nie zależy, że przestał się starać. Kwiatów nie przyniesie, na kolacje nie zabierze, w ogóle jakiś taki obojętny się stał. Wiesz, puchu marny, wietrzna istoto, dlaczego Twój facet nie stara się już jak kiedyś? Bo nie umiesz kusić. Bo dawno temu nabrał przekonania, że skoro już Cię zdobył to nie musi pokazywać jak bardzo mu zależy. Inna sprawa, że Ty sama też nie jesteś już taka jak na początku znajomości- i właśnie to jest powodem braku zaangazowania z jego strony. Kiedy ostatni raz założyłaś dla niego koronki i pończochy? Pamiętasz, jak często kiedyś się tak ubierałaś? Przypomnij sobie jak często widział Cię na szpilkach, z ustami pomalowanymi czerwoną szminką i porównaj to z wizerunkiem Ciebie na codzień, kiedy zakładasz wygodniejsze buty i malujesz się dużo rzadziej- i tak robiąc tylko delikatne kreski, czerwonej pomadki dawno już nie nosisz w kosmetyczce ani nie używasz.

Dlaczego tylko on ma być tym, który się stara i który pokazuje, że mu zależy? Ty lubisz dostawać kwiaty, on lubi widok Ciebie w seksownej bieliźnie. I nigdy wam się to nie znudzi.

Młoda dupa jestem jeszcze. Nie mam za sobą związków z kilkunastoletnim stażem i domem i dziećmi w pakiecie, ale na obecną chwilę wiem tyle, że nie zamierzam stać się kobietą, która przestała intrygować własnego faceta i wierzę, że jest to możliwe. Że kwiaty, niespodzianki, koronkowa bielizna i pończochy nie sa zarezerwowane tylko dla świeżych związków i młodych ludzi. Że Ci  nieco starsi wiekiem też mogą sobie od czasu do czasu wyszeptać „Mam teraz na Ciebie straszną ochotę” czy „Zerżnąłbym Cię tu i teraz” w miejscu, w którym totalnie nie mogą tego zrobić. Nigdy nie znudzi mi się klepanie mnie w pupę, gdy stoję półnaga w kuchni i przygotowuję obiad i nigdy nie znudzą mi sie błyszczące pożądaniem i ciekawością wpatrzone we mnie oczy mojego mężczyzny. I wiem, że nie będzie tak na mnie patrzył, gdy nie będę się starać, a oczekiwać tego jedynie od niego.

Wzajemność jest tutaj bardzo istotna. Jakiekolwiek relacje z ludźmi, przyjaźń, związek- zwłaszcza związek- powinny się na niej opierać. Chcesz żeby się starał? Pokaż mu, że ma o co. Naucz się kusić. Uwódź i prowokuj. Flirtuj z nim, nieważne czy jesteście ze sobą dwa tygodnie, dwa miesiace, czy dwa lata. Bądź kobietą o którą warto się starać i o którą on będzie chciał się starać, a nie taką, z którą po jakimś czasie zacznie się nudzić- czy to w łóżku, czy w codziennym życiu- bo inaczej, tak jak mały chłopiec rzuca mało ciekawą zabawkę w kąt i szuka czegoś bardziej zajmującego, tak i Twój facet, może nie od razu i nie z taką beztroską z jaką czyni to dziecko- w końcu nie jesteś przedmiotem kupionym w sklepie, ale człowiekiem, do którego on zdążył się, bądź co bądź, przywiązać i do któego żywi pewnie uczucia- zostawi Cię, dla kogoś bardziej ciekawego. Albo Ty zostawisz jego, bo przecież „już mu nie zależy jak dawniej”.  Ewentualnie wasz związek będzie trwał jeszcze długo, a wy, mimo że znudzeni sobą  to jednak przyzwyczajeni do swojej obecności nie będziecie w stanie go skończyć. Zwyczajność jest spoko, w niej też znajdzie się miejsce na kuszenie i flirt. Wystrzegaj się nudy, bo ona jest jak rak atakujący uczucia.

Spodobało Ci się w Podziemiu? Zachęcam do zostania na dłużej. Miejsca jest dosyć. Tutaj możesz podnieśc kciuk w górę i pokazać, że podoba Ci się moja twórczość, oraz być na bieżąco z nowymi wpisami.

11 uwag do wpisu “BĄDŹ ZAWSZE O KROK DALEJ

  1. Oj.
    Oj.
    Oj.
    Kiedyś bym się z Tobą zgodziła bez mrugnięcia okiem. Ale to jest trochę jak patrzenie na laskę, która wywija fikołki na rurze. A potem sama musisz się wspiąć na rurę. I już nie jest tak do śmiechu.
    Sama zresztą to napisałaś, że nie wiesz jak to do końca jest, bo nie masz stażu. Ale plus za chęci i że masz jakąś wizję tego, jak powinien wyglądać związek. Bo tak powinien.
    Ale z jednym punktem się nie zgadzam. Z tym, że facet się już nie stara bo myśli że Cię zdobył. Nie na zdobywaniu się opiera dojrzały związek. Takie coś jest na początku. Później namiętność zastępuje bliskość i specyficzny rodzaj intymności. Taka kolej rzeczy. I facet, i kobieta muszą się starać. Nie żeby zdobywać, ale by utrzymać tą iskierkę.
    Ale powiem Ci szczerze, że to jest cholernie trudne.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mam wizję i będę się jej starała trzymać. Jak będzie za 10-20 lat nie wiem.
      I masz rację, może źle ujęłam to w poście- ze w dojrzałym związku chodzi o „iskierkę”. Czyli, w gruncie rzeczy o to żeby nie wygasło łączące was uczucie. I można to osiągać tym samym, czym na początku się zdobywało, czyż nie? Bliskość i intymność nie wykluczają chyba istnienia namiętności.

      Polubione przez 1 osoba

      • To są skomplikowane sprawy. Głównie dlatego, że to nie zależy jedynie od jednej osoby.
        No nie wiem. Może się mylę. Może będę miała okazję się przekonać czy Ci się udało 😉 ba, może i mi się uda!

        Polubienie

      • Każdy związek jest też inny i każdy ma inne priorytety. Jednym bedzie zależało na tym, by poczatkowa namiętnośc utrzymała się jak najdłużej, inni zaniedbają ją, na rzecz pielęgnowania bliskości i intymności. Kluczowe jest to, co napisał w komentarzu Siedemnasty- związek opiera się, oczywiście na uczuciach, bo na samym kuszeniu, uwodzeniu i namiętności związku się nie zbuduje, jednakże ich obecność nie zaszkodzi, a będzie doskonałym uzupełnieniem.

        Polubione przez 1 osoba

  2. Początkowo wydawało mi się, że ze względu na charakter notki rozpęta się tutaj delikatny żeński shitstorm, ponieważ poruszasz tutaj kwestie, które są oczywiście realne soł macz (czemu zaprzeczyć nie można), a do których kobiety zazwyczaj nie chcą się przyznać – z powodów, które z kolei aż tak oczywiste (przynajmniej dla mnie) nie zawsze są. Shitstorm przeszedł bokiem. Uff.

    Nie sugeruję oczywiście, że atakujesz własną płeć, obrzucając ją czymś na kształt godzących uwag z serii „…and deal with it!” narzucając jednoznaczną opinię. Nie, nie. Chodzi mi o to, że luźno, acz dość dobitnie i bardzo trafnie wypunktowałaś te podstawy, które najczęściej są swoistym cokołem relacji damsko-męskich, który to cokół często bywa zaniedbany. Odbiór całości jest tak obszerny, jak obszerna jest liczba odbiorców, zatem o ile jedni za priorytet obiorą sobie właśnie takie podejście, o tyle inni się z nim nie zgodzą, mając na podium inne wartości.

    Dlaczego nazywam to cokołem, nie fundamentem, ani nawet podłogą? Cóż, według mnie fundamentem w związku są emocje i uczucia, które (jako rodzice zaufania i bliskości) dopiero w dalszym kontekście prowadzą do tego, co opisujesz. Tutaj, zważywszy na konkretne i rzeczowe podejście, sprawnie pominęłaś wątek uczuć, za co zdecydowana piąteczka, wręcz z wyskoku i kombinacją alpejską, jakkolwiek miałaby wyglądać.

    Nie zmienia to jednak faktu, że wpis jest bardzo trafny. Zawsze jesteśmy o krok za Wami i tu zażartuję, że przez to dość trudno otwierać przed Wami drzwi. Rycerskość umarła. :v

    Polubione przez 2 ludzi

  3. To nie jest tak, że facet się znudził, ani nie jest tak, że kobieta się nie stara. Oni robią to na swój sposób. Jest różnica miedzy związkiem, który ma 3 miesiące a tym który ma 3 lata. Pożądanie jest zawsze, tylko ono dojrzewa z czasem i jak kiedyś przeżyciem był pierwszy pocałunek, tak teraz będzie widok kobiety w samej bieliźnie. Nasze priorytety są różne, ale głębokie uczucie jest takie samo, facet czasami się nie domyśli- potrzebuje podpowiedzi, kobieta też często przesadza z tym co powinien zrobić, ale oboje bez siebie nie potrafią żyć.

    Polubienie

  4. Pingback: MUSZĘ GO TROCHĘ POKUSIĆ, W KOŃCU TO MÓJ BYŁY | NIEUPORZĄDKOWANY CHAOS

Podziel się swoją opinią